... było sobie takie niby pudełko ze sklejki, w którym nabyłam wieki temu równie sklejkowe truskawki. No i jako "ekolog" ( mój mąż nazywa to dosłowniej "miłośnik śmieci", żeby nie powiedzieć śmieciarz) zachomikowłam oczywiście opakowanie. Ostatnio cudownie odnalazło się ono podczas decu scrapowego wieczoru z Madzią i tak oto powstało takie cuś. Od razu przepraszam za jakość zdjęcia, ale przekombinowałam z lenistwem wrzucając je przez telefon na bloga...
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza